Drożdżowe to nie jest żadna czarna magia, jak niektórzy uważają. Moje pierwsze wypieki nie nadawały się do jedzenia. Nawet jak mi pięknie ciasto urosło to potrafiło klapnąć w piekarniku. Oto jakie popełniałam błędy najczęściej:
za gorące mleko - testuję je wkładając palec i muszę czuć lekko ciepłe
za drobna mąka - nie utrzymuje odpowiedniej ilości powietrza
mąkę po przesianiu powinno się podobno odstawić i tak też robię
masło nie może być gorące - właściwie dokładam chłodne
piekarnik nie może być mocno gorący - fundując ciastu szok termiczny niszczymy je.
ciasto:
500 g mąki - do drożdżowego dają typu 550
250 ml mleka
50g drożdży
120 g masła
150 g cukru
4 żółtka
szczypta soli
1 łyżka cukru waniliowego - można zastąpić łyżką startej skórki cytrynowej
łyżeczka mielonej kurkumy dla koloru
kilogram owoców - ja najchętniej używam wydrylowane śliwki
kruszonka:
70 g masła
70 g cukru
140 g mąki
1 łyżka cukru waniliowego
Wykonanie kruszonki:
wszystko zagnieść szybko palcami i wstawić do lodówki
Wykonanie ciasta:
Drożdże rozetrzeć z łyżką cukru i ciepłym mlekiem. Dodać 150 g mąki, wymieszać, przykryć ściereczką i odstawić na godzinę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. U mnie jest to po prostu parapet kuchni przy zamkniętym oknie. Jak użyjesz świeżych drożdży i ciepłego a nawet lekko ciepłego mleka to drożdże ruszą praktycznie od razu.
Żółtka utrzeć z pozostałym cukrem. Dodać do rozczynu razem z resztą mąki, solą, kurkumą i cukrem waniliowym. Używam własny cukier z prawdziwą wanilią. Przepis możesz znaleźć na blogu.
Wyrobić ciasto, wlać rozpuszczone masło i ponownie wyrobić. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na około godzinę. Ciasto powinno co najmniej podwoić swoją objętość.
Blachę posmarować tłuszczem i posypać mąką. Wyłożyć ciasto i rozciągnąć palcami na całą powierzchnię. Jak się klei do rąk to posmaruj je tłuszczem. Odstawić do wyrośnięcia. Ja stawiam je na kuchenkę, włączam piekarnik na 100 stopni i uchylam drzwiczki. Ciasto ładnie i szybko podrośnie. Ułożyć na nim owoce skórką do dołu. Odczekać jeszcze jakieś 15-20 minut. Posypać kruszonką. Można ją zetrzeć na tarce lub pokruszyć w palcach. Wstawić do piekarnika i dopiero wtedy zwiększyć temperaturę na 180 - 200 stopni C. Piec 40 - 50 minut. Do drożdżowego nie używam termoobiegu. Ewentualnie jak ciasto jest gotowe, ale mało rumiane włączam obieg na 5 minut przed końcem pieczenia.